Tym razem było dość … jakby to ująć … rodzinnie. Piotrek Schmidt w końcu pochodzi z Gliwic, więc na widowni nie zabrakło jego własnej publiczności, śledzącej jego karierę i dopingującej go od wielu lat. Chociaż na pewno nie tylko oni przybyli na koncert. I nie chodzi już o samą frekwencję, która jak zwykle podczas Jazzu w Ruinach była oględnie mówiąc duża, ale w końcu Schmidt Electric już po wydaniu sw (...)
Kolejna propozycja warsztatowa podczas tegorocznej edycji Jazzu w Ruinach dotyczyła co prawda również gitary, z tym że … no właśnie nie do końca.
Adresatami byli nie tylko gitarzyści, ale ci, którzy chcieli rozwinąć swoje umiejętności i wiedzę dotyczącą zasady gry w sekcji rytmicznej, w różnych stylach w muzyce jazzowej i około jazzowej oraz zasady improwizacji podczas wykonywania wybranych utworów (do (...)
Siła akustycznego jazzu w pełnej krasie. Od sięgania o korzeni po nowoczesne spojrzenie na kompozycję. Co warto dodać, oryginalne, własne kompozycje, rewelacyjne brzmienie. Wszystko zaczęło się w roku 2012 inicjatywy trębacza Cypriana Baszyńskiego oraz saksofonisty Bartka Prucnala. Swoją debiutancką płytą "Introducing" NSI Quartet mocno zaistniał na polskiej scenie jazzowej. Część krytyków okrzyknęła album debiutem (...)
The Love and Beauty Seekers, czyli bardzo młoda I bardzo ambitna sztuka muzyczna. Powiedzieć, że ich propozycja to kolektywna improwizacja to zdecydowanie za mało. Połączenie świeżości, energii, postawienie na groove i eksperyment brzmieniowy kojarzący się z awangardą muzyki współczesnej XX wieku. Od dźwięków na granicy słyszalności, granych gdzieś za mostkiem kontrabasu, przez sonorystyczne podejście do saks (...)
To był jeden z tych koncertów, które na długo zapadają w pamięci. Tylko trio, ale brzmienie całej orkiestry. Mocno elektronicznej, chociaż nie tylko. Błogosławiony rytm … nazwa chyba nie tłumaczy czego można się po nich spodziewać podczas koncertu. Ale tutaj żadne słowa nie oddadzą tego, co można było usłyszeć i przeżyć podczas koncertu grupy w ramach festiwalu Jazz w Ruinach.
Można powiedzi (...)
W Ruinach pojawili się po raz pierwszy. I od razu oczarowało ich to miejsce, jak i zresztą festiwalowa publiczność. I nie da się ukryć, że z wzajemnością.
Nie uważają się za ludzi pogranicza, lecz za budowniczych mostów między gatunkami i stylami, łącząc jazz, tango i współczesny groove scen klubowych, jak house i drum’n’bas. Wynikiem ich starań jest wibrujące żywe brzmienie — muzyka pełna (...)
To były warsztaty z tych, które nie często się zdarzają. Całkowicie unikatowa sposobność do alternatywnego spojrzenia na gitarę, na jej rolę w muzyce, sposób kształtowania dźwięku czy komponowanie muzyki. Wszystko przez osobę prowadzącego, czyli Davida Kollara. No bo jak często (poza samym przetworzeniem dźwięku przez elektronikę) mieliście okazję grać na gitarze smyczkiem … i robić to świadomie osiągając zam (...)
Drugim koncertem zorganizowanym w pierwszym dniu festiwalu Jazz w Ruinach był koncert Łukasza Pawlika i jego nowego projektu muzycznego.
Łukasz Pawlik to pianista, wiolonczelista, kompozytor, aranżer. Studiował na Western Michigan University w Kalamazoo (Stany Zjednoczone), gdzie kształcił się jako wiolonczelista, uczęszczając także na zajęcia z zakresu kompozycji oraz jazzu. W 2008 roku ukończył studia n (...)
Dobrze, pierwszy weekend festiwalu za nami, czas podsumować to, co się wydarzyło. Była już mowa o nowym elemencie, czyli koncercie na tarasie. Publikowaliśmy zdjęcia i filmy.
Otwarcie dokonało się tradycyjnie w sali Ruin Teatru Victoria. Przybyłych gości przywitał Mirosław Rakowski, od trzech kadencji prezes Stowarzyszenia Muzycznego Śląski Jazz Club, najstarszego stowarzyszania jazzowego w Polsce i pr (...)
W tym roku Jazz w Ruinach rozpoczął się trochę inaczej, bo na tarasie Ruin Teatru Victoria, na godzinę przed oficjalnym rozpoczęciem festiwalu. A zagrał bardzo młody skład, składający się z uczniów Państwowej Szkoły Muzycznej im. Ludomira Różyckiego w Gliwicach.
Zespół jazzowy poprowadził Jarosław Spałek, udzielający się również jako trębacz. Zagrali muzykę utrzymaną w klimatach swingu, latin jazzu (...)